Komu roboty zabiorą pracę?

Komu roboty zabiorą pracę

Coraz więcej i częściej mówi się o tym, że rozwój sztucznej inteligencji doprowadzi do tego, że wiele osób straci pracę. Zastąpią ich roboty. Jakie zawody są najbardziej zagrożone?

W pierwszej kolejności najbardziej zagrożone są stanowiska przy wykonywaniu prostych prac. Już teraz wiele fabryk wprowadza systemy automatyzacji pracy.

Roboty zastępują pracowników fabryk

Koncerny dysponujące dużymi nakładami środków finansowych coraz chętniej inwestują w automatyzację produkcji. Stąd też w przypadku pracy w fabrykach wiele stanowisk pracy może okazać się zbędnych. Inwestycja w automatyzację taśmy produkcyjnej przynosi wymierne korzyści: zwiększa efektywność i wydajność pracy (robot nie potrzebuje przerw, nie męczy się, nie je i nie bierze urlopów), nie naraża firmy na straty finansowe, nie tylko przez wadliwe wykonanie pracy, ale też np. nie pozwie swojego pracodawcy. Nie oznacza to jednak szybkiej i pełnej automatyzacji produkcji. Jest to bowiem proces wymagający olbrzymich nakładów finansowych, a samo wprowadzenie robotów do pracy wiąże się z dodatkowymi inwestycjami, związanymi zarówno z serwisem urządzeń, jak też ich obsługą i nadzorem pracy.

Kto może czuć się bezpiecznie?

Specjaliści i przedstawiciele zawodów kreatywnych, póki co, mogą spać spokojnie. Same programy mogą być przydatne do tworzenia szablonowych dzieł czy też projektów masowego użytku, nie zastąpią jednak artystów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku np. architektów. Dzięki inteligentnym systemom już możemy zaplanować układ mieszkania, zobaczyć jego wizualizację w różnych wersjach kolorystycznych i przestrzennych, jednak wiele czasu musi jeszcze upłynąć, zanim system będzie na tyle inteligentny, aby potrafił urządzić mieszkanie w sposób zgodny z naszymi wyszukanymi, indywidualnymi oczekiwaniami, na równi ze zdolnym i kreatywnym architektem. Choć powstają programy, które są w stanie czytać dużo więcej niż ludzie nie determinuje to jednak rozumienia przeczytanego tekstu. Sama umiejętność konstruowania poprawnych gramatycznie zdań nie determinuje stworzenia sztucznej inteligencji, która będzie w stanie pisać artykuły na zakładanym poziomie merytorycznym, zatem dziennikarze nie są też jeszcze zagrożeni.

Przykładów zawodów, zarówno tych zagrożonych, jak i tych będących (jeszcze) w strefie ochronnej jest więcej. Najważniejsze to dbać o swój rozwój zawodowy, o to, aby specjalizować się w swojej branży. Takich ludzi bowiem najtrudniej zastąpić.

Więcej praktycznych artykułów i najnowszych wiadomości z rynku pracy można znaleźć na: https://www.facebook.com/zielonalinia19524.

Joanna Niemyjska (Zielona Linia 19524, Centrum Informacyjne Służb Zatrudnienia)